oczywiście, że moglibyśmy to nazwać inaczej, ale nie ma się co oszukiwać. częstujesz mnie papierosem i to jest ten moment, gdy łzy mamy tylko od wiatru. coraz częściej zdarza mi się gubić w lesie i myślę, że robię to nawet celowo. obeszliśmy jezioro i nie znaleźliśmy odpowiedzi na żadne pytanie. chyba nie jest to nam nawet potrzebne, ostatnio pytamy coraz mniej. na sali gimnastycznej, pachnącej materacami i echem, nikt nie nauczył cię spadania na serce. o tym, że jesteśmy tu tylko na chwilę świadczy, że zwijamy się przed zmrokiem. oboje wiemy, że dobrze byłoby czegoś w życiu nie spierdolić.