nie zjadły nas żadne potwory z dzieciństwa.
na wszelki wypadek tworzymy wciąż nowe.
zapadam się w miękki fotel i obserwuję moich przyjaciół. ich miękkie główki mogłyby pachnieć oliwką. przyszło nam jednak dojrzeć i bawić się w dorosłość. jesteśmy ludźmi po przejściach. przechadzamy się po swoich wnętrzach.
- gdyby mi na czymś naprawdę zależało zrobiłbym wszystko. zapukał niespodziewnie do drzwi, wysłał list, maila lub przeleciał 8 tysięcy km - mówi i puszcza papierowy samolocik z okna.
Jest cicho. Bory Tucholskie nas kołyszą, a ja zapadam się w miękki fotel.